Linie średniego napięcia a budowa domu

Linie średniego napięcia (w przedziale od 1 kV do 50 kV) mają na celu przesyłanie energii elektrycznej na krótkich i średnich dystansach. Stanowią łącznik pomiędzy liniami wysokiego napięcia, a liniami niskiego napięcia, które dostarczają energię do końcowego odbiorcy. Zazwyczaj są one prowadzone w pobliżu dróg, a także przez pola uprawne. Biorąc jednak pod uwagę, że proces elektryfikacji w przeszłości nie był uporządkowany, mówiąc oględnie, w wielu przypadkach takie linie przecinają działki budowlane. Od razu pojawia się kwestia tego, czy linie średniego napięcia przeszkadzają w budowie domu.
No cóż, to zależy w głównej mierze od powierzchni działki. Jeśli jest ona dostatecznie duża, a linie nie biegną przez środek, ich obecność nie powinna stanowić przeszkody w zabudowie. Należy jedynie pamiętać o tym, że konieczne jest zachowanie odpowiedniej odległości od budynku. Odległość ta zależy od mocy linii: 6 metrów w przypadku linii 1kV, 7,10 metra w przypadku linii 15 kV oraz 7,20 metra dla linii 30 kV. W związku z tym, aby utrzymać pozwolenie na budowę domu, w projekcie budowlanym trzeba wykazać zachowanie dostatecznej odległości. W praktyce, inwestorzy mogą również walczyć z niekorzystną lokalizacja słupów energetycznych.
Podobnie wygląda kwestia w przypadku linii wysokiego napięcia, przez które płynie prąd o mocy powyżej 50 kV. To główne arterie rozprowadzające energię na dłuższe dystanse. Ze względu na dużą moc, potrzebne jest zachowanie większych odległości od budynku mieszkalnego. W przypadku linii 110 kV jest to min. 7,74 metra, w przypadku 220 kV min. 8,47 metra, natomiast w przypadku 400 kV powyżej 9,67 metra. O ile linie średniego napięcia można usunąć lub przenieść w inne miejsce, o tyle w przypadku linii wysokiego napięcia jest to praktycznie niewykonalne. Inwestor może jednak domagać się wynagrodzenia z tytułu obecności słupów energetycznych na swojej działce.
Wszystko zależy od sytuacji prawnej. Jeśli w księdze wieczystej działki budowlanej nie ma informacji o ustanowieniu służebności przesyłu, a ponadto nie doszło do zasiedzenia (zwykle jest to 20 lat), wówczas inwestor nie tylko może, ale wręcz powinien uregulować sytuację prawną. Do wyboru jest kilka opcji, w tym wniosek o usunięcie słupa energetycznego lub przeniesie go w inne miejsce. Inną możliwością jest czasem przekształcenie linii napowietrznych w światłowody biegnące pod ziemią.
Zakłady energetyczne nie będą zainteresowane przenoszeniem linii energetycznych na własny koszt i zwykle dołożą starań, aby obciążyć kosztami właściciela działki budowlanej. Wówczas konieczne jest wejście na drogę sądową. Jeśli jednak nie ustanowiono wcześniej służebności przesyłu i nie doszło do zasiedzenia, właściciel ma spore szanse wygrać taką sprawę, a zakład będzie musiał na własny koszt przenieść lub usunąć słupy energetyczne. Jest to dość czasochłonny proces. Innym rozwiązaniem jest bardziej polubowne rozwiązanie z zakładem energetycznym i ustanowienie służebności przesyłu. W ramach udostępnienia swojej działki budowlanej właściciel ma prawo otrzymać wynagrodzenie w wysokości ustalonej przez rzeczoznawcę majątkowego. Jeśli to sąd ustala służebność, wówczas to ta instancja będzie odpowiedzialna za wskazanie kwoty wynagrodzenia.
Jak najbardziej, ale są pewne warunki. Przede wszystkim w księdze wieczystej nie może być ustanowionej służebności przesyłu, a ponadto, zakład energetyczny nie zyskał prawa do użytkowania przez zasiedzenie. W takich sytuacjach można udać się do zakładu energetycznego, aby zaproponować polubowne rozwiązanie sprawy i ustanowienie wynagrodzenia dla właściciela terenu. Wysokość wynagrodzenia ustala rzeczoznawca majątkowy. Jeśli zakład energetycznie nie wyrazi zgody, wówczas można udać się do sądu, aby ubiegać się o zadośćuczynienie. W większości przypadków przed sądem zakład energetyczny zaakceptuje ustanowienie służebności i wynagrodzenie dla właściciela, jako iż jest to mniej kosztowne rozwiązanie, aniżeli przenoszenie linii.
Na koniec warto wspomnieć, że w miastach i na przedmieściach większych miast linie napowietrzne odchodzą powoli do lamusa. W ostatnich latach wiele sieci zostało zmodernizowanych, a przestałe linie napowietrzne zmieniono w nowocześniejsze i bezpieczniejsze światłowody układane pod ziemią. W perspektywie najbliższych lat linie napowietrzne mają całkowicie zniknąć z większych miast i pozostaną wyłącznie na terenach wiejskich, ale i tu możemy spotkać gminy, które przy sprzyjającym układzie sieci decydują się na podziemną sieć energetyczną.